Komentarze: 0
W którąkolwiek ze stron postawię krok
Żałuję, choć wiem że inna nie lepsza jest.
Podnoszę, za chwilę zawstydzona opuszczam wzrok,
Jednym razem bawi, innym rani Twój gest.
Myśli mętne jak ta kawa
Zanieszana o szóstej nad ranem
Gdy szczęśliwa - wiedziałam, że zrobiłam źle
Gdy samotna - chwaliłam siebie za silną wolę.
I stojąc tam, nie wiedziałam,
Czy żałować wyjazdu przyjaciela,
Czy cieszyć się, że nie będzie już ranił
Widok tego, kto nigdy nie będzie
wystarczająco mi bliski...